Chcę się wybrać na pielgrzymkę, jak to zrobić?

Nie samą Częstochową człowiek żyje…

Dla wielu pielgrzymki jednoznacznie kojarzą się z pielgrzymkami na Jasną Górę do Narodowego Sanktuarium Matki Boskiej Częstochowskiej, jest to opcja wygodna, bo wszystko organizowane jest za nas,  jednak nie jest to jedyna opcja! Oprócz grupowych pielgrzymek do tego jednego świętego miejsca, istnieją także inne możliwości pielgrzymkowe. Na tej mapce starałem się zebrać wszystkie polskie Sanktuaria Maryjne, do każdego z nich można przecież pielgrzymować:

Dokąd więc?

Pierwsza rzecz, to ustalenie dokąd chcemy odbyć pielgrzymkę. Dobrym pomysłem jest zaufać w tym Bogu, a szukanie miejsc poprzedzić krótką modlitwą.

Na pierwszą pielgrzymkę proponuję wybrać jedno z najbliższych sanktuariów. Można skorzystać z mapy powyżej, dostępnej także pod tym linkiem, albo wyszukać w Google jakie są sanktuaria w diecezji, w której mieszkamy. W wielu diecezjach np. w Archidiecezji Gdańskiej, na stronach internetowych podane są konkretne wykazy wszystkich diecezjalnych sanktuariów co znacznie ułatwia sprawę, a w niektórych trzeba trochę bardziej się nagimnastykować i warto wtedy skorzystać z mapki (starałem się zebrać wszystkie sanktuaria, jeśli jednak ktoś zauważy, że jakiegoś brakuje, proszę o informacje na maila).

Samotnie czy z grupą?

Po wyborze miejsca docelowego, warto zapytać znajomych i rodziny, czy nie mają ochoty na wspólną pielgrzymkę. Może okazać się, że nawet krótka kilkukilometrowa pielgrzymka do lokalnego sanktuarium może im w jakiś sposób pomóc, np. być przestrzenią na lepsze poznanie się, wspólną modlitwę czy rozmowę o niektórych problemach.

Dużo zalet mają także samotne pielgrzymki. Pozwalają one np. na spokojne odprawienie rekolekcji, przemyślenie swoich własnych spraw czy też modlitwę i umartwienie. Więcej o tym tutaj.

Pieszo?

Mimo, że tradycyjną metodą pielgrzymowania jest użycie wyłącznie własnych stóp, dla wielu dobrą opcją by dotrzeć do dalszych sanktuariów może też być rower lub autobus. Każda z tych metod ma swoje wady i zalety. Osobiście największe doświadczenie mam w pieszych pielgrzymkach, dlatego tylko w przygotowaniu do pieszych czuję się na tyle kompetentny, by doradzać, ale można w internecie znaleźć też informacje jak przygotować się na dłuższe i krótsze wyprawy np. rowerowe.

Trasa

Następnie należy wyznaczyć trasę z miejsca z którego zaczynamy, do miejsca gdzie chcemy dotrzeć. Ja używam do tego Google Maps. Tutaj jest przykład wyznaczonej trasy z Sanktuarium Matki Bożej Fatimskiej w Ełku do Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Ełku. Gdybym chciał odbyć taką pielgrzymkę, widzę ze wystarczy, że wyruszę w dowolnym momencie. Mogę więc taką mini-pielgrzymkę zgrać z mszą na 18 w Sanktuarium docelowym i wyruszyć o 17.

Jeżeli jednak chciałbym dojść np. do Sanktuarium Matki Bożej Sejneńskiej, jak w tej oto trasie, to widzę, że potrzebuję już około 2-3 dni. Pieszy pielgrzym jest w stanie przejść około 30-40 km jednego dnia. Oczywiście każdy jest w stanie przejść więcej, ale odbywa się to często kosztem zdrowia zwłaszcza w dłuższych trasach, więc warto jednak nie przekraczać tej liczby. Jeżeli komuś zależy na większej ilości czasu np. na rekolekcje czy lekturę, to polecam nawet krótsze dzienne odcinki. Tak naprawdę ta odległość może być mocno indywidualna i zależna od kondycji i doświadczenia, więc polecam podejść do tego dość swobodnie i założyć raczej mniej, niż przekonać się w drodze, że jednak założyło się za dużo.

Treningi przed wyjściem

Jeżeli planujesz dłuższy niż 1-2 tygodniowy marsz, to koniecznie trzeba poprzedzić go treningami. Przez treningi rozumiem chodzenie na spacery na coraz dłuższe dystanse np. zaczynając od 5 km i zwiększając co kilka dni o kolejne 2-5 km i ponadto dokładając też stopniowo ciężar do plecaka, z którym planujesz chodzić. W przypadku krótszych maks 2 tyg. pielgrzymek treningi zazwyczaj nie są konieczne, ale i tak warto pochodzić na dłuższe spacery przed np. do lokalnych miejskich sanktuariów i potrenować trochę.

A co z noclegami?

Na noclegi są dwie opcje: namiot albo pensjonaty, hostele, agroturystyki. Namiot ma tę zaletę, że na dłuższe pielgrzymki wychodzi cenowo bardzo korzystnie, a i jest więcej okazji do umartwień, a pensjonaty tę zaletę, że nie trzeba nosić namiotu, karimaty, śpiwora i człowiek też bardziej jest wypoczęty.

Tak czy inaczej, warto każdego dnia mieć zaplanowane, w jakiej miejscowości się skończy trasę, ale zazwyczaj nie ma konieczności szukać wcześniej noclegu niż tego dnia, w którym się będzie nocować. Ja przynajmniej tego nie robię. Gdy dochodzę do docelowej miejscowości wyszukuję w internecie nocleg, dzwonię i pytam o ceny, albo pytam napotkanych mieszkańców, gdzie można by się zatrzymać i często bez problemu wskazują. Jeżeli nie, to idę do proboszcza lokalnej parafii i jego pytam. Jeżeli nie, to wciąż można iść do sołtysa. Jeśli szukam pokoju na wynajem, to czasem zdarza mi się być gościem na plebanii albo w domu pielgrzyma, czasem ktoś wskazuje znajomego prowadzącego pensjonat, a czasem niektórzy mieszkańcy nawet zapraszają do siebie. Jeśli szukam miejsca na namiot to podobnie proboszcz, albo sołtys często pozwalają rozbić się w określonym miejscu, a jak nie to zdarza się uzyskać zgodę na rozbicie w ogrodzie, u któregoś z mieszkańców. Podobnie w przypadku namiotu poproszony gospodarz często daje ciepłą wodę do mycia, albo częstuje herbatą.

Okazjonalnie zdarzało mi się rozbijać się na dziko, wtedy należy tylko upewnić się, że ma się wystarczająco wody by się umyć (butelka 1,5 l wystarcza) i zostawić po sobie porządek.

Po znalezieniu noclegu, warto wyszukać w internecie najbliższy kościół i godziny porannych mszy i zacząć dzień od spotkania z Panem Jezusem.

Przygotowanie – sprzęt

Sprzęt, który należy wziąć zależy w dużej mierze od tego gdzie planujemy nocować. Jeśli w namiocie to oczywiście powinniśmy mieć namiot, na pierwszą wyprawę warto pożyczyć go od znajomych albo kupić tańszy namiot np. za 100 zł w Decathlonie lub na Allegro. Ponadto należy wziąć ze sobą śpiwór i karimatę, a idąc na dłuższe wyprawy przyda się zamiast karimaty pompowany materac turystyczny np. taki najtańszy z Decathlonu.

Powyższe rzeczy nie są konieczne jeśli nocujemy w pensjonatach. Pozostałe rzeczy jakie warto ze sobą wziąć:

  • Plecak – polecam 40 L, zbyt duży będzie kusił by wziąć za dużo rzeczy
  • Buty – nie warto na nich oszczędzać, należy wziąć buty wygodne i rozchodzone, niektórzy polecają porządne sandały, ja używam zakrytych butów
  • 2-3 koszulki, spodnie, 2-3 pary bielizny i skarpet (ubrania lepiej prać na bieżąco, niż obciążać się niosąc ich większą ilość)
  • Kurtka przeciwdeszczowa
  • Kapelusz/czapka
  • Okulary przeciwsłoneczne
  • Scyzoryk, nóż, sztućce
  • Kubek blaszany
  • Reklamówki
  • Powerbanki
  • Aparat
  • Ładowarka i telefon (na telefonie warto pobrać aplikację Google Maps, MAPS.ME – bardzo dobra aplikacja z mapami)
  • Latarka na czoło (czołówka)
  • Kosmetyki (szczoteczka do zębów, pasta, szampon, mokre chusteczki, krem z filtrem)
  • Ręcznik szybkoschnący turystyczny
  • Apteczka (niewielka wystarczy jeśli planujemy chodzić blisko wsi i miast, o co w Polsce nietrudno)
  • Polecam także do kąpieli „na dziko” patent w postaci nakrętki od butelki, w której rozgrzaną nad płomieniem świecy igłą można zrobić kilkanaście dziurek. Tak przykręcona nakrętka do butelki wody 1,5 l dobrze służy za prysznic gdy nie mamy innej możliwości.
  • Różaniec
  • Coś do czytania i rozważań. Polecam np. Pismo Święte (w małej formie np. sam Nowy Testament, albo w aplikacji na komórkę), Dzienniczek św. s. M. Faustyny Kowalskiej (do znalezienia w pdf lub w formie niewielkiej książeczki), lub dzieła św. Stanisława Papczyńskiego, zwłaszcza Mistyczną Świątynię Boga, do legalnego pobrania tutaj

Po spakowaniu warto zważyć plecak i sprawdzić czy nie da się go bardziej odchudzić. Naprawdę warto, bo na trasie trzeba będzie do tego doliczyć wodę i prowiant, więc lepiej jest wziąć mniej rzeczy niż za dużo.

Do poczytania więcej

Warto także poszukać porad w kwestii przygotowań u jeszcze bardziej doświadczonych w pieszych wędrówkach np. na stronie Łukasza Supergana